Z cyklu nawet śmiesznego: Diabeł i Anioł w wersji Dziunkowatej
"Wszystko było różowe..." rozmarzyła się Dziunia
Tylko dlaczego te palmy zielone?
Kochanie, komar na ścianie !!
Nisko można upaść. Z dachu na maskę. Następny etap - gleba
Nie chcesz, aby Twoje zdjęcie było publikowane ?
Pisz ! nk.zglos@gmail.com
sobota, 27 września 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Różowa dziunia i jej mężuś byli albo u Drzyzgi, albo w Mieście Kobiet. Nie pamiętam. :)
Prześlij komentarz