Dziś mniej poważnie, choć poprzedni temat na pewno jeszcze powróci.
Pierwsza dziunia i jej otwór gębowy. Dalszy komentarz zbędny. Nie będę kopała leżącej :)
Ciacha przysłużyły się, bo nie było czego zakrywać. Każdy na NK pokazuje to, co ma najlepszego. A że nic oprócz tyłka, trudno...
Dobrze, że ten tatuaż nie zmienia kolorów podczas pocenia :)
Na koniec dziunia ekologiczna - wielbicielka motyli i innego photoSZOPA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz