Nie ukrywajmy. Przyszli pracodawcy przed rekrutacjami oglądają swoich przyszłych pracowników i wiedzą o nich prawie wszystko, jeszcze przed pierwszym spotkaniem. Wiara, że nasze prywatne życie prywatnym jeszcze jest choćby w najmniejszym stopniu wywołuje uśmiech na wielu twarzach.
Żony o mężach, szef o pracowniku, nauczyciel o uczniu, konkurencja o konkurencji... Długo można wymieniać coś, co brzmi niezwykle podobnie do łańcucha pokarmowego...

Fascynacje nazizmem, Holocaustem, zagładą i zniewoleniem wielokrotnie pojawiały się na łamach Absurdów NK. Przerażające zdjęcia i siła nienawiści w kraju, w którym prawo stanowczo mówi NIE podobnym zjawiskom. Częste zasłanianie się miłością do Narodu, walką o Polskę i o wolność słowa powinny co najwyżej wywołać ironiczny uśmiech.

Gotowość do dyskusji i wysłuchania argumentów innych. Naszej Klasie daleko do serwisu, w którym moglibyśmy dyskutować i sprzedawać własne poglądy... A szkoda, bo gdzie szukać tak licznego zgromadzenia ludzi gotowych wysłuchać nas?


Czy zatem skazani jesteśmy wyłącznie na prymitywną nagość, pośladki, piersi i języki? Tak, zawsze znajdziemy grupę gotową na przyjęcie rozrywki na tak niskim poziomie. Kolejny raz dochodzę do prostego wniosku - serwis prezentuje poziom udzi, którzy go tworzą. O zgrozo, patrząc na Absurdy NK pozostaje nam zakryć wszystko zasłoną milczenia i poszukać solidnej przepaści?

Nie, przecież nie ma co ukrywać - Absurdy wynajdują wyjątki, igły w stogu siana normalnych profilów i normalnych zdjęć.

Ale czy naprawdę istnieje Nasza Klasa jest miejscem spełniania swoich antyspołecznych marzeń? Tworzenie wirtualnych domów dziecka i adopcje przez hollywodzką gównarzerię to wszystko na co nas stać?

Marzenia, marzenia, marzenia. To już nie anonimowość w internecie, realizacja (choć fikcyjna) fascynacji śmiercią i morderstwem mało kogo dziwi i zaskakuje. A szkoda.

Przechodząc do porządku dziennego obok tych wszystkich zdjęć, które pojawiły się na Absurdach Naszej Klasy skłania ku refleksji. Czy Nasza Klasa jest wiernym odzwierciedleniem świata, w którym żyjemy? Czym się różni? Tacy właśnie jesteśmy?

Tak wiele razy na własne życzenie usuwaliśmy podstawową granicę jaka do tej pory istniała - granicę intymności. Z jak wielkim śmiechem czytam maile od osób, które trafiły do Absurdów, ich oburzenie, ich okrzyki i groźby. A przecież nic innego nie trzeba zrobić jak tylko przystawić tym ludziom lustro przed twarz i powiedzieć: Teraz możesz wyrazić swoje pretensje, do samego siebie.


Oblizywanie innych osób, nagie zdjęcia, domowa pornografia NIKOGO z nas nie dziwi? Nie oburza? Odważę się zapytać Was o to, bo takie zdjęcia, takie profile nie znikają, one istnieją i swoją popularnością przebijają wszystko dookoła.

Powiecie pewnie, że ludzie są nieświadomi tego, co robią, ale ja tego nie kupię. Profile istnieją, bo istnieje ogólne przyzwolenie na to. Tak ze strony ludzi, tak i ze strony pracowników Naszej Klasy.
Setki zdjęć jakie pojawiły się w Absurdach nie były pochowane po kątach. Nie istniały jedynie przez kilka chwil, nie pochodziły z zamkniętych galerii i nie były fotomontażem. Mimo to nie znikały, a w wielu przypadkach wciąż istnieją wraz z wieloma radosnymi komentarzami.

Może każdy sprzedaje to, co ma w sobie najcenniejsze. Jeśli tak jest w rzeczywistości, to marność ogarnia nas z każdej strony, czy nam się to podoba, czy też nie...
Absurdy Naszej Klasy odwiedzane były ponad milion razy, pojawiły się w trzech odsłonach i istniały od kwietnia 2008 roku.
Ich popularność i ogrom posiadanego materiału (ok. 10% nadesłanych zdjęć zostało opublikowanych) możemy zawdzięczać nie dziuniom, nie skinheadom, fanatykom, lecz sobie - za bierność, za bierność, za bierność... Z którą każdy z nas musi skończyć.
Dziękuję Wam za Absurdy. Do następnego projektu.